Dziś chciałbym podzielić się z Wami historią mojej ukochanej figurki - Żyrafki z Ćmielowa. 

To małe porcelanowe zwierzątko jest mi bardzo bliskie i ma ogromne znaczenie, zarówno ze względu na sentyment z dzieciństwa, jak i związane z nim wspomnienia.

Moja ciocia, Jadwiga Adamczyk, mieszkała na łódzkim osiedlu Teofilów. Często odwiedzaliśmy ją wraz z rodziną, zwłaszcza podczas różnych uroczystości, takich jak imieniny. Już jako mały chłopak interesowałem się figurką, którą można było podziwiać w szklanej witrynie, typowej dla okresu PRL, razem z pięknym i rzadkim serwisem Lidia z Chodzieży, ozdobionym malaturą autorstwa Mariana Pasicha. Moja ciocia miała wielkie serce i pozwalała mi się bawić tą żyrafką.

Niestety, pewnego razu, podczas pewnych imienin, figurka wypadła mi z rąk i upadła na podłogę, powodując odłamanie jednej z nóg. To zdarzenie na zawsze zapadło w moją pamięć. Minęły lata, ciocia odeszła, a ja odziedziczyłem po niej serwis Lidia. Jednak Żyrafki tam nie było. To bolesne wspomnienie z dzieciństwa ciągle było jak cierń w moim sercu…

Kilkanaście lat po śmierci cioci postanowiłem podjąć działanie. Zmotywowałem się i odnalazłem identyczną figurkę na aukcji. Byłem szczęśliwy, gdy udało mi się ją wylicytować. Żyrafka wróciła do mnie i dołączyła do serwisu, jak za dawnych lat. Przykro, że ciocia tego nie doczekała ale wierzę, że to z jej pomocą udało mi się odnowić zestaw.

Od tamtego czasu do mojej kolekcji dołączyło już kilkanaście innych figurek. Znalezienie tej pierwszej Żyrafki ożywiło we mnie pasję zbierania podobnych porcelanowych zwierzątek. Każda z tych figurek ma swoją historię i jest dla mnie ważna. Przywołują wspomnienia z przeszłości i dodają uroku mojej witrynce, którą sprawiłem sobie specjalnie w celu eksponowania porcelany.  

Żyrafka z Ćmielowa jest dla mnie symbolem pięknych dziecięcych chwil spędzonych u cioci.

 

   

powrót